ILANKA REMISUJE Z LIDEREM.

ILANKA REMISUJE Z LIDEREM.

REMIS Z LIDEREM!!!

Ogromną niespodziankę sprawili w sobotnie popołudnie piłkarze M.K.S. Steinpol-Ilanki Rzepin. Po ciekawym spotkaniu zremisowali z liderem tabeli, zespołem Górnika Wałbrzych 1:1 (1:1)! Zanim spotkanie się rozpoczęło w obozie gospodarzy już było nerwowo gdyż na rozgrzewce przedmeczowej urazu mięśnia doznał kapitan zespołu Marcin Adamczewski i całe spotkanie spędził na ławce rezerwowych. Mimo zmian w składzie to „Ilanka” lepiej rozpoczęła to spotkanie i raz po raz groźnie sunęła na bramkę „Górnika”. W 8 minucie dobrej sytuacji znajduje się Marcin Żeno i gdy już składa się do uderzenia zostaje faulem zatrzymany przez obrońcę gości, w naszej ocenie ewidentny rzut karny, jednak sędzia uznał, iż było inaczej... Sprawiedliwości stało się zadość 2 minuty później, kolejna kontra podopiecznych trenera Kamila Michniewicza, zagranie na lewą stronę do Marcina Żeno, który nie atakowany przez nikogo wpada w pole karne i uderzeniem prawą nogą w samo okienko bramki otwiera wynik spotkania! Po bramce Rzepinianie delikatnie się cofnęli jednak w dalszym ciągu groźnie kontratakowali. W 18 minucie po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Andrzeja Pawłowskiego, piłka po zamieszaniu w polu karnym ponownie wpada do bramki Wałbrzyszan, sędzia główny wskazuje na środek boiska jednak… asystent liniowy ( ustawiony 3 razy dalej od sędziego głównego) sygnalizuje faul na bramkarzu gości i arbiter zmienia swoją decyzję.. W 28 minucie wpada bramka wyrównująca. Zagrażający jedynie ze stałych fragmentów gry lider po jednym z takich elementów zdobywa bramkę. Dalekie dośrodkowanie w pole karne gospodarzy, wybita piłka przez naszego obrońcę w środkową strefę boiska, tam w pojedynku szybszy obrońca gości, który wybija piłkę do przodu tak szczęśliwie, że ta trafia na skrzydło do wracającego pomocnika gości, który nie atakowany wykłada piłkę Orłowskiemu i mamy remis! Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej części meczu „Ilanka” cofnięta na swoją połowę starała się rozbijać ataki „Górnika”, który nie miał pomysłu na skuteczne sforsowanie defensywy Niebiesko-Białych. Choć to goście mieli w tej części meczu przewagę to „Ilanka” mogła wyjść z zabójczą kontrą gdzie uderzenie Marcina Żeno zostało zablokowane przez defensywę Górnika.

„Bardzo dobra pierwsza połowa i poprawna druga! Tak mogę w skrócie podsumować sobotni mecz. Duża radość z remisu ale i delikatny niedosyt bo choć to goście mieli przewagę w posiadaniu piłki to stwarzali sobie sytuacje głównie po stałych fragmentach gry to my również kilka razy fajnie kontratakowaliśmy i mogliśmy zdobyć jeszcze jedną bramkę . Ja jednak jestem dumny z chłopaków z innego powodu. Pierwszy raz w tym sezonie widziałem tak przeżywającą mecz ławkę rezerwowych, każdy w tym meczu był elementem drużyny a każda zmiana dawała jakość i maksimum zaangażowania. Choć wiedzieliśmy o gościach dużo to obawialiśmy się tego meczu. Mamy swoje problemy kadrowe. Przed samy meczem wypadł nam kapitan Marcin Adamczewski, z urazem zmagał się także Marcin Żeno a Dawid Chanas gra z dużym bólem już 3 spotkanie! To pokazuje jak bardzo zależy tej drużynie na tym by w każdym meczu dać z siebie wszystko. Teraz najważniejsze jest by się jak najlepiej zregenerować i w sobotę powalczyć na arcy trudnym terenie jakim jest stadion w Żmigrodzie.” – podsumował trener Kamil Michniewicz.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości