WYGRALI DLA "POPKA"! "ILANKA" RZEPIN - "STILON" GORZÓW 1:0 (1:0)

WYGRALI DLA "POPKA"! "ILANKA" RZEPIN - "STILON" GORZÓW 1:0 (1:0)

"Ten mecz chciałem zadedykować Adamowi Popkowskiemu!" - takie pierwsze zdanie usłyszeliśmy od trenera Kamila Michniewicza. Niebiesko-Biali po ciekawym meczu pokonali faworyta z Gorzowa i po dwóch kolejkach mają na swoim koncie już 6 punktów. Goście przyjechali do Rzepina mocni i pewni swego jak nigdy wcześniej. Po meczu musieli jednak przełknąć gorycz porażki a w obozie gospodarzy zapanowała ogromna radość! Początek meczu to przewaga Stilonu, którzy kilkukrotnie zagrozili bramce strzeżonej przez Artura Tumaszyka! Taki obraz gry utrzymywał się do 35 minuty, kiedy to idealne dośrodkowanie od Pawła Sidorowicza zgrał Marcin Żeno a nabiegający Andrzej Pawłowski zdobył bramkę z serii "stadiony świata"! Od tego momentu "Ilanka" nabrała wiatru w żagle i do końca pierwszej części meczu przejęła inicjatywę. W tym okresie warto odnotować jeszcze uderzenie w poprzeczkę Macieja Ossowskiego. Druga część spotkania i ponownie mocny start piłkarzy z Gorzowa ale i "Ilanka" stworzyła sobie 3 dogodne sytuacje w których Maciej Ossowski znalazł się sam na nas z bramkarzem, podobnie Marcin Żeno, który dodatkowo obił poprzeczkę bramki strzeżonej przez Macieja Wolarka. Od 70 minuty to już ogromna przewaga "Stilonu" jednak mądra gra w defensywie i kapitalne interwencje Artura Tumaszyka pozwoliły miejscowym dowieźć to zwycięstwo do końca!

" Ten mecz zagraliśmy dla Adama Popkowskiego, który ostatnim razem gdy graliśmy ze Stilonem dał nam 3 punkty a dziś zmaga się z urazem, który wyklucza go z gry na dłuższy czas. Czekamy na niego i liczymy, że szybko do nas wróci! Co do samego spotkania to jestem naprawdę bardzo zadowolony. Przez cały tydzień mieliśmy ogromne problemy kadrowe i nie mogliśmy w pełni przygotować się do tego spotkania. To co dodatkowo zrobili w tym meczu Marcin Adamczewski i Marcin Żeno budzi mój ogromny szacunek. Ci zawodnicy nie mieli prawa zagrać! Marcin Adamczewski grał z poważnym urazem kolana a jego dyspozycję lekarz ocenił na 20% możliwości. Marcin Żeno na czwartkowych zajęciach źle stanął i jego kostka wygląda jak balon a on sam cały mecz grał na silnych lekach przeciwbólowych. Dokładając uraz z meczu Dawida Chanasa i to, że graliśmy z najbardziej profesjonalnie prowadzonym zespołem w lidze miałem naprawdę duże obawy. Mój zespół natomiast bardzo dobrze wywiązał się z zadań taktycznych i pokazał, że ma prawdziwy charakter! Teraz już musimy myśleć nad następnym spotkaniem bo ten mecz kosztował nas sporo zdrowia i od 70 minuty mógłby się już dla nas skończyć. Zespół gości to faworyt rozgrywek i myślę, że mimo tej porażki będzie w tej lidze rozdawał karty. My twardo stąpamy po ziemi i trzeba pamiętać, że wciąż jesteśmy w przebudowie. Odeszło od nas 6 ludzi a w to miejsce pozyskaliśmy 4 młodzieżowców i by to zatrybiło tak jak sobie to zaplanowaliśmy potrzeba jeszcze trochę czasu. Cieszy mnie ogromnie fakt, że trzech z tej czwórki to nasi wychowankowie: Kawecki Mikołaj zagrał dziś świetny mecz, Michał Sawiak również wywiązywał się ze swoich zadań a w obwodzie mamy jeszcze Patryka Płóciennika, który dopiero co do nas dołączył. Jeżeli będą czerpać i uczyć się zachowań prawdziwych sportowców nawet tak jak dziś na przykładzie Marcina Żeno i Adamczewskiego to będziemy mieli z nich dużą pociechę.- podsumował trener Kamil Michniewicz.

Skład: Tumaszyk-Sidorowicz-Kawecki-Chanas(Mierzwa 80') - Sawiak - Adamczewski - Kasik(85' Łowiecki) - Pawłowski - Nowaczewski (70' Siembida)- Ossowski (88'Korman) - Żeno
W rezerwie pozostali: Bukowski, Płóciennik.

Następny meczu już w piątek gdzie "Niebiesko-Biali" udadzą się do Zbąszynka! Początek meczu o godzinie 18.00.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości