Podział punktów przy Poznańskiej
Oslabieni brakiem Tumaszyka, Pawlowskiego i Nowaczewskiego przystapilismy do pojedynku z dobrze spisujacą sie w tym sezonie druzyna Przylepu. Dodatkowo z mocnym bólem pleców lecz na wlasna prośbę gral w tym meczu nasz niezawodny dający przykład walecznosci kapitan Marcin Adamczewski. Pierwsza część pojedynku to wyrachowana gra naszych którzy stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji do strzelenia gola. Najlepsza z nich stajac sam na sam z bramkarzem niewykorzystał Stefanowicz. Coraz smielsze ataki Ilankowcow wprowadzalo zamieszanie w szeregi defensywy przyjezdnych, ktorzy uciekali sie do zatrzymywania naszych ostrymi faulami jednak arbiter nie reagowal a powinien dac czerwien dla prawego obroncy po dwukrotnym celowym zatrzymaniu zawodnika wychodzącego na czysta pozycje do strzelenia gola. Ponadto kontrowersyjne bylo bodajrze trzykrotne zatrzymanie pilki reka zmierzajacej w światło bramki ktorych arbiter nie widział bądź twierdził że zawodnik nie robil nia ruchu. Gospodarzy spotkania nie wybiło to jednak z rytmu i po dośrodkowaniu ku uciesze kibiców pięknym strzałem głową do bramki pakuje piłkę Dawid Chanas. Do przerwy obraz gry nie uległ zmianie jednak ból pleców kapitana byl na tyle uciążliwy że nie mógł kontynuować gry. To sprawiło że nasi w drugiej połowie oddali środek pola, dodatkowo zawodnicy Przylepu ryzykujac wyszli wysoko całym zespołem chcąc doprowadzić do remisu. Mimo tego że gra toczyla sie na naszej polowie to Ilankowcy w pelni kontrolowali grę i zawodnicy przyjezdnych nie mogli stworzyć sobie dogodnych sytuacji bramkowych. Niestety po całkowicie nie groźnej sytuacji po podaniu piłki do bramkarza, który próbuje ją ekspediować daleko od bramki pechowo nie trafia w nią dobrze i na domiar złego leci ona wprost pod nogi stojacego przed nim napastnika, który tylko dopełnia formalności i strzela wyrównującego gola. Nasi w tej części gry mimo tego ze zmuszeni byli do defensywy stworzyli sobie 3 idealne do strzelenia gola sytuacje, a mianowicie Sawiak dwukrotnie popędził z piłką sam na sam z bramkarzem i w końcówce idealną sytuację marnuje Popkowski trafiajac głową z 5 m w poprzeczkę. Tak więc w tym dniu zabrakło naszym trochę szczęścia i można rozpatrywać ten mecz w kategorii straty dwóch punktów a nie zdobycia jednego.
Skład: Bukowski Kawecki Chanas Sidorowicz Mierzwa Popkowski Adamczewski Kasik Stefanowicz Pietruszyński Sawiak
Grali także: Pohirilyy Ossowski Paczkowski
W rezerwie pozostali: Radkiewicz Krasucki Wizowski
Komentarze